' ciemny pokój, 18 grudnia, czwartek 3:50
Podeszła do starych, skrzypiących już drzwi frontowych, zarzuciła pospiesznie kurtkę, emocje wzięły górę nad jej stoickim spokojem, ten raz, o jeden za dużo. Zapomniała parasola, deszcz mieszał się ze słonymi łzami. Biegła, uciekała, tylko ona i noc, zimna grudniowa, deszczowa noc. Wielkie krople niczym kolce przeszywały jej mocno wychudzone ciało. Zamyślona, zrozpaczona, samotna, winna, ONA..
Nie chciała wracać, nie mogła, musiała zapomnieć o bólu wywołanym przez nią, przez jej własne decyzje, sukcesy i klęski. Musiała zapomnieć o tym, co wydarzyło się za drzwiami, musiała za nimi zamknąć wspomnienia i przeszłość.
Zapomnienie to początek uzdrowienia. '
Ewa Dobrogowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz