Przyjdź mi ciepłą, jasną, kochaną. Nie opuszczaj. Przytul żywym ramieniem, połaskocz warkocza promieniem. Bądź mi kokainą, morfiną, marihuaną. Nie zadręczaj swym zamrożonym sercem, co w śniegu ginie jak w panierce, niech zieleń twych oczu siłą mnie przepełnia, a żółta sukienka radośnie tańczy w lasu dźwiękach Daj zdrowie, szczęście i miłość, wygoń chłód, bo go dość już tu. Ewa evqa Dobrogowska